• HOME
  • OPOWIADANIA
  • HISTORIE OSOBISTE
  • PODRÓŻE
  • AUTORKA
Aga Opowiada – Krótkie historie - The value of emotions come from sharing them, not from having them
  • Opowiadania
  • Historie osobiste
  • Podróże
  • Autorka
Aga Opowiada – Krótkie historie - The value of emotions come from sharing them, not from having them
  • Opowiadania
  • Historie osobiste
  • Podróże
  • Autorka
Aga Opowiada – Krótkie historie - The value of emotions come from sharing them, not from having them

Kategorie

  • Easy Yachting (1)
  • Historie osobiste (1)
  • Opowiadania (2)
  • Podróże (4)

Aga opowiada - Historie osobiste

Pisanie stało się dla mnie formą autoterapii.
Metodą szczerego stwierdzenia, co naprawdę czuję.
Muszę zacząć pisać, żeby wyraźnie zobaczyć swoje emocje – i je zrozumieć.

Piszę szczerze, bo wierzę, że ktoś może się w tych historiach odnaleźć.
To opowieści o emocjach i doświadczeniach, które pomogły mnie –
może pomogą też Tobie. Dlatego postanowiłam dzielić się swoimi historiami – szczerze i bez filtra.

Nie przeszłam przez życie bez ran. Blizny przypominają mi, że cierpiałam – ale wyzdrowiałam.

Historie osobiste

BO ŻYCIE PRZECIEŻ PO TO JEST, ŻEBY POŻYĆ

Ta historia przypomina, że życie pisze własne scenariusze, a my często nie znamy nawet pierwszych jego stron.

Planujemy, układamy, a potem los jednym ruchem potrafi zburzyć nasz misternie ułożony porządek. I choć bywa to trudne, czasem okazuje się początkiem nowej, pięknej przygody.

LATA 80te – CZAS ZMIAN I PIERWSZYCH MARZEŃ

Czy pamiętasz końcówkę lat 80? Brakowało podstawowych produktów, kartki na żywność, szaro wszędzie, strajki, frustracja, niepokój, ale też nadzieja na zmiany. Byłam wtedy 15-letnią dziewczyną ze wsi, która właśnie rozpoczynała nowy etap w życiu – naukę w liceum w mieście.

Codzienne dojazdy autobusem, wczesne pobudki, zimowe mrozy, spóźnienia. W końcu zamieszkałam na stancji, potem w internacie. Już wtedy czułam, że chcę od życia więcej, i że niezależność jest moim celem.

ODWAŻNE POCZĄTKI

Kiedy jest się bardzo młodym, wydaje się, że wszystko jest możliwe. Ryzyko i konsekwencje – te słowa niemal nie istnieją. Bez wahania podejmowałam nowe wyzwania.

W trzeciej klasie liceum otrzymałam propozycję – zespół muzyczny szukał solistki. Wyobraźcie sobie 17-letnią dziewczynę, która bez samochodu dojeżdża na próby 30 km od domu, nocuje u koleżanki, a w weekendy śpiewa na weselach. Piosenki spisywałam ze słuchu, nawet po angielsku, nie rozumiejąc słów, … po prostu śpiewałam. Bo w końcu „śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Ale nie o to chodzi …”

Rodzice nie byli zachwyceni. W tamtych czasach wokalistki weselne nie cieszyły się dobrą opinią. Ale ja się tym nie przejmowałam. Śpiewałam, bo tego chciała moja dusza – i moja kieszeń. Zarabiałam więcej niż moi rodzice.

https://agaopowiada.pl/wp-content/uploads/2025/04/Agusia-spiewa-a-zycie-cut.mp4
Powyżej moje pierwsze próby śpiewania po ponad 30 latach przerwy

NOWE MOŻLIWOŚCI, NOWE DROGI

Nie wiem, jak potoczyłaby się moja historia, gdyby nie wyjazd na studia do Niemiec. Granice się otworzyły, a ja wyruszyłam w świat. Od tamtej pory wydarzyło się wiele.

KIEDY ŻYCIE ZMIENIA RYTM

Dziś wróciłam do marzeń z dzieciństwa. Na swoje 50. urodziny dostałam gitarę, o której zawsze marzyłam.Zapisałam się do szkoły muzycznej.

Kwalifikacje przeszłam pomyślnie, ale już po pierwszej lekcji moja przygoda z gitarą się skończyła. Zwykłe poślizgnięcie się na schodach, kontuzja barku. Operacja, długa rehabilitacja i diagnoza: powrót do sprawności potrwa rok.

Z czasem coraz bardziej doceniam swoje szczęście. Nie chodzi o rzeczy materialne – pracę, sukcesy, samochody itp.Myślę o prawdziwym szczęściu: umiejętności radzenia sobie z życiem takim, jakie jest. Bo choć piękne, potrafi dać w kość.
A życie jest po to, żeby pożyć, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie: mieć czy być?

W najtrudniejszych momentach warto otworzyć się na to, co życie przynosi, nawet jeśli nie jest zgodne z planem.
Kiedy musiałam zrezygnować z gitary, właścicielka szkoły, Ilona, zaproponowała mi dołączenie do weekendowego zespołu wokalnego. Jeśli mogę chodzić, mogę tańczyć. Jeśli mogę mówić, mogę śpiewać!

Śpiewam, co mi w duszy gra. Odkryłam, że śpiew to nie tylko radość, ale też świetny sposób na wyrażanie emocji, ćwiczenie oddechu i rozluźnienie. Jak mówi Ilona: „Śpiewając, oddychasz dźwiękiem, a dźwięk to powietrze w najczystszej postaci.”

Kto wie, może i ty odkryjesz trochę siebie w tej opowieści?
Jestem przekonana, że każdy z nas ma swoją historię do opowiedzenia. A może właśnie teraz nadszedł czas, byś napisał/-a własną?

 

08.04.2025by Agnes
Easy Yachting, Podróże

Powiem Ci jak wstanę

Kocham ten moment, kiedy oddaję cumy i odpływam. Zostawiam za sobą ląd i udaję się w rejs. A właściwie w podróż, którą odbywam z małą grupą ludzi na bardzo ograniczonej przestrzeni – na jachcie.
Z założenia organizowane przeze mnie rejsy mają być dla ich uczestników pełnym relaksem. Bez obowiązku obsługi jachtu czy warunku posiadania jakichkolwiek umiejętności żeglarskich. Czymś w rodzaju wakacji w agroturystyce, czy podróży kamperem. Z taką różnicą, że tym kamperem jest komfortowy katamaran pływający po morzu, a zamiast agroturystyki uprawiasz aqua-turystykę. Dlatego wybierając się z grupą na rejs nie nastawiam się na wypoczynek w klasycznym tego słowa znaczeniu. Organizuję rejs, by pokazać życie na jachcie – mój art of living, i żeby nim zarażać innych. Jadę z nastawieniem na ludzi i na uwolnienie w sobie i w innych wewnętrznego dziecka, które każdy z nas nosi w sobie. Ale o którym tak często zapomina żyjąc w klatce sztucznie wykreowanych norm i zasad dzisiejszego cywilizowanego świata. To właśnie to wewnętrzne dziecko pozwala nam na życie tu i teraz. Nie martwi się o to co było i co będzie.
Na jachcie liczą się pierwotne potrzeby – zdobycie jedzenia, picia i … warunki pogodowe. Porzucenie lądu sprawia, że umysł ponownie otwiera się na dostrzeganie piękna w prostocie i odkrywanie i zdefiniowanie szczęścia na nowo.
Bo przecież szczęście to nic innego jak kochanie życia – w każdej jego odsłonie. Każdy z dotychczas odbytych rejsów był niepowtarzalny. Wszystko za sprawą jego uczestników i oczywiście życia na jachcie, które płynie zupełnie inaczej, niż na lądzie. We wspólną podróż zabieram często zupełnie nowych, nieznanych mi ludzi. Towarzyszą mi też znajomi, przyjaciele czy rodzina. Ale i wtedy za każdym razem jest inaczej. Wpływa na to akwen, po którym pływamy oraz czas – bo zgodnie ze słowami piosenki, „każdy czas znaczy swój ślad”. Tak też było podczas tegorocznego rejsu w Chorwacji. To był rejs ośmiorga zupełnie różnych, bardzo silnych osobowości, ale też bardzo dojrzałych emocjonalnie ludzi. I wydawałoby się, że to ja mam potrzebę dania czegoś od siebie, pokazania czym jest prawdziwa wolność i radość z życia. A tu okazuje się, że dostaję dużo więcej w zamian.
Jedna z uczestniczek rejsu powiedział mi na koniec, że „nie wiedziała, że jest tylu pięknych ludzi na świecie”.
To zdanie jest dla mnie największa nagrodą i motywacją do organizowania kolejnych rejsów w stylu easy yachting.

Na rejsie również została zdefiniowana nowa pora dnia: „powiem Ci jak wstanę” Czasami odnoszę wrażenie, że rejsy jachtem są czymś więcej, niż czystą formą hedonizmu i lenistwa;-) Że przyjmują pewnego rodzaju formę warsztatów rozwojowych dla jego uczestników. Może nie wszystkim jest z tym po drodze, ale ta ograniczająca nas przestrzeń, bliskość i brak możliwości ucieczki powodują ,że w przyspieszonym tempie odbywamy szkolenie z rozwoju osobistego czy budowaniu relacji interpersonalnych. Jeśli teraz zadajesz sobie pytanie, czy taki rejs jest dla Ciebie? To powiem tak, nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz 😉
Nie nastawiaj się, nie miej żadnych oczekiwań. Po prostu rzuć się na głęboką wodę – w przenośnym, jak i prawdziwym tego słowa znaczeniu. I nie bój się. Nie utoniesz, w razie potrzeby przybędę na ratunek.
19.09.2021by Agnes

Kategorie

  • Easy Yachting
  • Historie osobiste
  • Opowiadania
  • Podróże
Ludzie

OPOWIADANIA

To teksty o bardziej literackim charakterze, w których fikcja splata się z osobistymi doświadczeniami oraz zasłyszanymi historiami. Różnorodne opowiadania – kto wie, być może są to pierwsze rozdziały przyszłej książki.

Miejsca

HISTORIE OSOBISTE

Piszę, bo chcę mówić o emocjach — nie tylko je czuć. Moje historie nie mają nikogo ranić ani niczego narzucać. Wierzę, że inni mogą się w nich odnaleźć, a mój sposób patrzenia na świat może pomóc spojrzeć na życie z innej perspektywy.

Chwile ulotne

PODRÓŻE

W czasie podróży spotykam ludzi i doświadczam odmiennych kultur oraz religii, które pokazują mi, że świat może wyglądać zupełnie inaczej, i że ten inny świat ma do tego pełne prawo. Uczę się szacunku, otwartości i pokory. Z każdej podróży wracam z nową lekcją, czasem to myśl, czasem emocja, a czasem zupełnie nowe spojrzenie. Tymi właśnie doświadczeniami, refleksjami i opisami miejsc chcę się tutaj z Tobą dzielić.

Ludzie

Jestem zwykłą, prostą kobietą. Moja głowa jest za to pełna historii. Nazbierało się ich tyle, że w końcu musiały wybrzmieć. Dlatego piszę – o tym co jest moją siłą i o doświadczeniach, które pomogły mi na nowo poukładać wartości. Jestem Aga. Opowiadam historie. Dla siebie. I dla Ciebie.

dziecko matka

“I started with Brixton to provide you with daily fresh new ideas about trends. It is a very clean and elegant Wordpress Theme suitable for every blogger. Perfect for sharing your lifestyle.”

Przyglądam się wszystkim ludziom,

sobie zaś najuważniej.

© 2025 Aga opowiada